Google ogłosił, że ich Product Search nie będzie dłużej darmowo dostępny dla Reklamodawców w zamian dając im możliwość umieszczania reklam oferowanych produktów w programie Product Listing Ads. Nowy płatny program nazwano Google Shopping.
Wprowadzone zmiany, oznaczają, że darmowy ruch Reklamodawców uzyskiwany niemal przez 10 lat, nazywany Froogle/Google Base przekształcony został w płatną porównywarkę ofert.
Google Product Search znajdował się na szczytowej pozycji porównywarek ze względu na możliwość wysyłania dużych ilości ruchu charakteryzującego się wysokim współczynnikiem konwersji. Zmiana w wydanie Google Shopping, będącego płatną porównywarką ma z pewnością poważne i negatywne konsekwencje dla Reklamodawców e-commerce.
Jedna wielka zmiana: W drodze nowy zakupowy SERP
Google informuje, że już eksperymentuje z nowym zakupowym SERP, który zawiera większe obrazki i sponsorowaną etykietę, tak aby wskazać, że ktoś płaci za to, aby się w danym miejscu znaleźć. Sprawdź to:
Dlaczego nowy produkt Google Shopping nie sprawdza się dla Reklamodawców e-commerce
- Nowa odsłona Google Shopping tworzy przepaść dla zarządzania PPC przez firmy i Reklamodawców, którzy są przyzwyczajeni do korzystania z Google AdWords – licytacji poziomu słów kluczowych i tworzenia treści reklamowych dotyczących produktu w odniesieniu do danej grupy reklam. Google Shopping nie działa w ten sam sposób. Dlaczego?
- Reklamodawcy i Agencje będą musieli korzystać ze źródeł danych z Google Product Search, żeby móc dołączyć do nowego wydania Google Shopping. Większość Reklamodawców i agencji PPC nie ma doświadczenia ze źródłami danych.
- Licytacja przebiega w oparciu o produkt, nie o słowa kluczowe. Możesz jedynie dodać swoje źródło i licytować na podstawie jego atrybutów w interfejsie Google Product Listing Ads.
- Niektórzy mali Reklamodawcy nie będą w stanie dostosować się wystarczająco szybko, aby skorzystać z zalet programu, jedynie stracą ruch i sprzedaże.
- Istnieje potencjał dla zwiększenia sprzedaży, ale jakim kosztem? Nowe wydanie Google Shopping wymaga wysokiego poziomu zarządzania technicznego z użyciem źródeł danych i stałej optymalizacji ofert produktów w kampanii. Tym razem, będzie to sporo kosztowało Reklamodawców.
A wy co sądzicie o nowym produkcie Google Shopping? Zachęcamy do komentowania!