Czy sprawia Wam trudność pisanie reklam internetowych, które skłonią ludzi do działania?
Jeśli tak, to nie jesteście sami. Prawdą jest, że w przypadku mediów online, komunikaty marketingowe często zawodzą.
Nie wynika to z braku naszego wysiłku. Tekst może być nawet arcydziełem. Jednak, ile wart jest tekst marketingowy, nawet pięknie napisany, jeśli nie prowadzi do wysokiej konwersji?
Wprowadzając kilka prostych zmian, można poprawić swoje wyniki!
Oto lista 9 pytań, które zmienią słaby tekst reklamy w Internecie w silną treść:
1 – Czy wartość oferty jest jasna?
W Internecie reklamy są wszędzie, co sprawia, że łatwo jest nam je ignorować. Jeśli nasza oferta nie będzie jasna, nikt nie zwróci na nią uwagi.
Dlatego też, nie powinniśmy „owijać w bawełnę”. Nie traktujmy naszej reklamy internetowej jak kolejnej tajemniczej opowieści. Osoby decyzyjne przeczytają tekst naszej reklamy w mgnieniu oka. Dlatego, powinniśmy sprawić, aby ten moment był znaczący.
Poniżej znajdują się przykłady 3 reklam na Facebooku. Która z nich wyróżnia się najbardziej?
- Pierwsza reklama internetowa jest atrakcyjna, ponieważ dostarcza istotnych informacji w zwięzły i łatwy do przeczytania sposób.
- Druga reklama jest nieco bardziej skomplikowana. Nagłówek ‘Resort Style Pool’ sprawia, że zastanawiamy się, czy jest to reklama hotelu, apartamentu czy basenu.
- Trzeciej reklamie brakuje szczegółów, choć nadal jest atrakcyjna. Jej zaletą jest oczywistość i prostota – dzięki zajęciom na UC Berkeley staniesz się mądrzejszy.
2 – Czy można usunąć coś z wiadomości?
Dobry test reklamy w Internecie wcale nie musi być długi. W rzeczywistości, uzyskamy lepsze rezultaty, gdy skrócimy liczbę słów do minimum. Powinniśmy wyeliminować słowa wypełniające, aby tekst był jak najbardziej prosty i bezpośredni.
Spójrzmy na poniższą reklamę, która w trzech krótkich słowach przekazują wiele istotnych informacji:
Formuła reklamy = Przymiotnik, przymiotnik, rzeczownik
Spróbujmy zastosować ten wzór przy tworzeniu naszej kolejnej reklamy w sieci.
3 – Czy wykorzystywana jest strona czynna i czasowniki podkreślających działanie?
Kiedy mieliśmy lekcję w szkole dotyczącą strony czynnej i czasowników kładących nacisk na działanie, zapewne nigdy nie podejrzewaliśmy, że powrócą do nas przy okazji tworzenia reklam internetowych i tekstów marketingowych.
Jest to obszar, w którym pisanie miesza się z psychologią. Kiedy wykorzystujemy stronę bierną, czytelnicy muszą znacznie bardziej zastanawiać się nad interpretacją tekstu. A kiedy ludzie starają się rozszyfrować język, to tym samym poświęcają mniej czasu na to, co mówimy.
Słownik z czasownikami dynamicznymi powinien dostarczyć kilku inspiracji, które będziemy mogli wykorzystać w tworzeniu reklam internetowych.
Zwróćmy uwagę, w jaki sposób tekst reklamy zmusza końcowego odbiorcę do podjęcia działania.
4 – Czy można być bardziej ujmującym?
Jako reklamodawcy, jesteśmy zmuszeni do używania żargonu dotyczącego konwersji, leadów, współczynnika klikalności i targetowania. Jeśli ten „agresywny” język pojawi się w reklamach, które tworzymy, to prawdopodobnie odstraszy odbiorców. Tym bardziej, że są oni ludźmi, nie robotami.
Powinniśmy docierać do odbiorców tak, jak zrobił to ModCloth, sprzedawca odzieży dla kobiet.
5 – Mówię jak reklama?
Ludzie lubią czuć się jak cel, prawda? Oczywiście, że nie!
Zamiast zarzucać ludzi hasłami „KUP JUŻ TERAZ”, powinniśmy angażować ich w bardziej subtelny i emocjonalny sposób. Nawet najbardziej komercyjne i dochodowe marki mogą być łagodniejsze i bardziej stonowane.
Poniższy przykład reklamy w sieci pochodzi od eBay, firmy, która napędzana jest wielkością bezpośredniej sprzedaży. Ebay rozumie, że ludzie uwielbiają robić zakupy.
6 – Czy komunikowana jest pilna potrzeba podjęcia działania?
Jeśli język, którego używamy w reklamie w sieci jest niezdecydowany i nijaki, to mało prawdopodobne jest, że odbiorcy podejmą jakiekolwiek działanie.
Będą zwlekać, robić wymówki, zobowiązywać się do powrotu itp. Jeśli damy im jasny i przekonywujący dowód do natychmiastowego podjęcia działania, nie będziemy musieli martwić się o ich niezdecydowanie.
Darmowa wersja próbna CrazyEgg wykorzystuje tą technikę w elegancki sposób. Reklama internetowa przekazuje logiczne i przekonywujące powody, aby już teraz podjąć działanie. Lepsze konwersje lub miesięczne przychody i to bez żadnego „haczyka”? Właśnie tak.
7 – Informacyjna czy zabawna reklama w sieci?
Zamiast skupiać się na faktach i wartościach liczbowych, możemy przekazać coś ciekawego. Może być to całkowicie zabawne i kreatywne. Takie podejście pozwoli nam zbudować natychmiastowa relację z odbiorcami. Łatwiej nam będzie również stworzyć niezapomniane i wciągające doświadczenie.
Warto przyjrzeć się Unbounce, którzy zamieścili pouczający film na swojej stronie głównej. Pokazuje on, jak w łatwy sposób używać produktu tej marki. Reklamy nie muszą być wyłącznie w formie tekstowej.
8 – Czy reklama w sieci jest godna zaufania?
W Internecie funkcjonuje wiele marek, którym zależy wyłącznie na wykradnięciu informacji od ludzi. Dlaczego ludzie powinni myśleć, że nasza firma jest inna? Przede wszystkim, powinniśmy zbudować zaufanie odbiorców i udowodnić im, że nasza firma to prawdziwi specjaliści w dziedzinie produktów/ usług, które reklamują.
Projekt reklamy internetowej, profesjonalizm treści i oferta odgrywają ważną rolę w budowaniu ogólnego zaufania ludzi do naszej reklamy.
Firma marketingowa, Adhere Creative buduje zaufanie dzięki korzystaniu z ofert, które proponuje. Mają one wprowadzać nowych potencjalnych klientów do tunelu sprzedaży, bez ponoszenia żadnego ryzyka.
Inną metodą tworzenia zaufania jest zastosowanie dowodu społecznego. Ludzie często działają opierając się na decyzjach, które podjęły inne osoby. Jeśli nasza reklama w Internecie przedstawia dowód, że inni podjęli decyzję o zaangażowaniu się w naszą markę, to możemy liczyć na zwiększenie konwersji.
Zauważmy, jak aplikacja do śledzenia czasu Harvest, zręcznie wykorzystuje dowód społeczny (liczba śledzonych godzin)w dizajnie i treści reklamy.
9 – Czy wykorzystywany jest język rynku?
Od samego początku, powinniśmy być pewni, że nasza reklama internetowa współgra i ma sens dla grupy demograficznej, do której stara się dotrzeć.
Peep Laja, twórca bloga ConversionXL stwierdził, że „ biegłość poznawcza to ludzka skłonność do preferowania rzeczy, które są znane i łatwe do zrozumienia. Dla sprzedawców oznacza to, że im łatwiej jest zrozumieć ich ofertę, tym bardziej prawdopodobne, że ludzie ją kupią.”
Nie powinniśmy używać żargonu reklamowego, chyba, że chcemy dotrzeć do rynku, który rozumie i wykorzystuje go. W przeciwnym razie, używajmy języka, który ludzie znają.
Przykładu dostarcza reklama Goldman Sachs wyświetlana na Linkedln. Zamiast używać skomplikowanego języka biznesowego, reklama skupia się na kluczowych pojęciach, które są powszechnie stosowane przez wszystkich właścicieli małych firm (a – tworzenie nowych miejsc pracy; b – wzrost gospodarczy).
PODSUMOWANIE
Zaufajmy swojemu instynktowi. Czy nasze reklamy w Internecie stanowią wartościową ofertę? Czy przekazujemy informacje w efektywny sposób? Czy nasz target natychmiast zareaguje na naszą ofertę? Docelowo, zależy nam na wywołaniu rozmowy z ludźmi. Chodzi o stworzenie prawdziwego połączenia z nasza grupą docelową.