Facebook, MySpace, Twitter, YouTube to potężne narzędzia, których można użyć w działaniach marketingowych w biznesie online. Już niedługo, większość z nas będzie posiadała kilkanaście kont na różnych portalach, setki postów czekających na odpowiedź na każdej ze stron i obawę o to, co się stanie, jeśli nie poradzimy sobie z tym wszystkim.
Ale wcale nie musi tak być!
Istnieje wiele rzeczy, które można zrobić, aby uprościć strategię marketingową w social mediach.
1. Idź wyłącznie tam, gdzie są klienci
Obecnie, dostępnych jest tak wiele kanałów social media, że przytłaczające może być samo dowiedzenie się, na których stronach powinniśmy aktywnie działać. Najprostszym rozwiązaniem jest skupienie się na tych stronach, gdzie obecni są już nasi potencjalni klienci.
Dla większości firm będą to dwa największe portale społecznościowe: Facebook i Twitter. Oprócz tego, zależy to w dużej mierze od niszy, na którą jesteśmy ukierunkowani. Ważne jest słuchanie tego, co mówią klienci i skupienie się na tym, o czym mówią najwięcej. Całą resztę można zignorować.
Zajmie to nam nie tylko mniej czasu, ale będziemy mogli także wykonać pewne działania lepiej. Ograniczając liczbę stron, na których się koncentrujemy, będziemy w stanie każdej z nich poświęcić wystarczającą uwagę. W dłuższej perspektywie, zaowocuje to większym zaangażowaniem ze strony klientów.
2. Korzystaj z dostępnych narzędzi
Istnieją setki narzędzi , które pomagają lepiej zarządzać naszą obecnością w social mediach. Większość z nich pozwala z jednego konta aktualizować wszystkie konta, które posiadamy. Oznacza to, że zamiast kilkunastu, odwiedzamy tylko jedną stronę.
Kilka narzędzi, które warto sprawdzić:
- Flock, przeglądarka internetowa z wbudowanymi narzędziami do blogowania i social mediów
- TweetDeck, przeglądarka do obsługi Twittera, ale także do wsparcia aktualizacji Facebooka i MySpace
- HootSuite, narzędzie umożliwiające zarządzenie kontami na Linkedln, Facebooku, MySpace, WordPressie i innych oraz wspieranie wielu autorów i harmonogramów aktualizacji.
- Ping.fm, narzędzie online z obsługą praktycznie wszystkich ważniejszych stron społecznościowych i platform blogowych.
3. Współodpowiedzialność
Jeśli spojrzeć na sukcesy działań różnych firm w social mediach, zarówno tych dużych, jak i mniejszych, to da się zauważyć, że za działania w mediach społecznościowych nie odpowiada wyłącznie jedna osoba. Firmy posiadają wiele osób, które maja podzielone obowiązki.
W magazynie ‘Wired’ czy firmie ‘Etsy’ jeden pracownik w danym momencie aktualizuje wszystkie kanały na Twitterze. Obowiązuje rotacyjność w tym zakresie i niektóre firmy robią to codziennie, a inne co tydzień. Tak czy inaczej, każdy ma przerwę i zmienia zakres obowiązków.
Inne firmy, ‘Media Temple’ czy ‘Comcast’, posiadają kilka osób pracujących jednocześnie. Pracownicy mogą aktualizować jedno konto (często podpisując swoje aktualizacje inicjałami) lub każdy z pracowników obsługuje konto, które jest powiązane z pracodawcą (np: zarówno ‘ComcastBonnie’ i ‘ComcastSteve’ na Twitterze reprezentują ‘Comcast’).
4. Pomoc ze strony społeczności
Dostarczanie przydatnych i istotnych informacji do znajomych i zwolenników na portalach społecznościowych może stać się po pewnym czasie trudne. Kiedy jesteśmy bowiem dzień po dniu „zanurzeni” w danym temacie, to wszystko zaczyna brzmieć tak samo i spędzamy coraz więcej i więcej czasu szukając odpowiedniej treści dla posta.
Najprostszą metodą jest tu zwrócenie się do społeczności o pomoc!
Niech wszyscy wiedzą, że szukamy świeżych i ciekawych treści. Potem, możemy zwrócić się do ludzi i wysłać im swoje pomysły. Możemy również śledzić osoby, które dodają linki, a następnie odpowiadać na nie. W ten sposób oczywiście nie opublikujemy całkowicie oryginalnej treści, ale większość ludzi nie dba o to. Zawsze można znaleźć jakieś szanse i je wykorzystać.
5. Zaplanuj aktualizacje
Najlepsze narzędzia do zarządzania w social mediach pozwalają nam na zaplanowanie aktualizacji. Możemy pogrupować wiadomości, które będą regularnie publikowane przez cały dzień. Zamiast poświęcać 5 minut każdej godziny na umieszczanie aktualizacji, możemy przez pół godziny zaplanować wszystkie posty na cały dzień.
6. Nie obserwuj każdego, kto obserwuje ciebie
Na stronach takich jak Facebook jest to droga dwukierunkowa. Możemy przyjąć zaproszenie od znajomego i automatycznie zobaczyć swoje aktualizacje, tak jak widzimy aktualizacje znajomych. Ale na stronach takich jak Twitter, użytkownicy mogą obserwować nas bez jakichkolwiek wymagań technicznych.
Wielu ludzi uważa, że powinno się śledzić działania każdej osoby, która obserwuje nasze działania. Jest to możliwe i ma sens, jeśli posiadamy kilkaset zwolenników. Ale jeśli ich liczba rośnie do kilku tysięcy, to niemożliwe jest nadążenie za wszystkimi osobami. W takim przypadku, nie powinniśmy nawet próbować. Większość ludzi nie będzie urażona, jeśli tego nie zrobimy.
7. Uporządkuj swoich znajomych i zwolenników
Jeśli nie możemy zmusić się do obserwowania każdego, kto śledzi nas, to powinniśmy chociaż skorzystać z narzędzi, które pozwolą nam filtrować nasze kanały.
Najlepiej jest wykorzystać listy na Twitterze, aby podzielić na kategorie osoby, które śledzimy. Dzięki temu, będziemy pewni, że dostajemy aktualizacje od tych osób, na których najbardziej nam zależy. Podobnie możemy wykorzystać listy na Facebooku. Nie powinniśmy obawiać się ukryć aktualizacji przed tymi osobami, które mają tendencję do „zapychania” naszego kanału z informacjami.
Przy innych stronach, możemy wykorzystać narzędzia filtrujące wbudowane w niektóre aplikacje social mediowe. Pomogą one nam stworzyć listy najbardziej i najmniej istotnych osób oraz pozwolą ustalić priorytety, kogo chcemy obserwować najbardziej.
8. Trzymaj się timingu
Social media mogą być uzależniające!
Spędzając kolejne godziny na stronach takich jak Facebook czy Twitter, bardzo łatwo można się zgubić. Do tego stopnia, że możemy przyłapać się na sprawdzaniu co 5 minut nowych powiadomień.
Najlepszym rozwiązaniem jest użycie timera. Można ustawić go na 15-20 minut, a kiedy czas się skończy, wylogowujemy się z odwiedzanej strony. Jeśli zarządzamy wieloma kontami, możemy ustawić timer na 5-10 minut, a następnie przejść do następnego konta, dopóki nie usłyszymy dzwonka.
9. Użyj Google Alerts
Google Alerts to bezpłatna usługa, która śledzi wszystko, co publikowane jest w Internecie i wysyła nam e-maila zawierającego treści ze słowami kluczowymi, które wybraliśmy.
Zamiast spędzać długie godziny na szukaniu nowych treści do publikacji, możemy ustawić alerty Google dla wspólnych słów kluczowych i tematów związanych z naszą niszą. Jeśli dodatkowo ustawimy alerty dla nazwy naszej firmy i produktów, będziemy wiedzieli, co jest publikowane na nasz temat w Internecie i będziemy mogli odpowiednio zareagować na pojawiające się treści.
Możemy wybrać, czy chcemy otrzymywać e-maile, jak tylko się pojawią czy może w jednej wiadomości raz dzienni / raz na tydzień. Dla alertów związanych z naszą firmą czy produktami, najlepszym rozwiązaniem będzie prawdopodobnie natychmiastowa wiadomość. Dzięki temu, jesteśmy w stanie zająć się tym szybko. We wszystkich innych przypadkach, najbardziej efektywne będą codzienne e-maile.
10. Skanuj zamiast czytać
Czytanie każdej przychodzącej aktualizacji zajmuje długie godziny. Dlatego też, najlepszym rozwiązaniem jest zeskanowanie wszystkich wiadomości, wybranie tego, co ważne, a co nie i poświęcenie swojego czasu tam, gdzie jest to warte.
Najprostszą strategią jest poszukanie odpowiednich słów kluczowych ze swojej firmy i branży oraz skupienie na nich swojej uwagi. Albo, jeśli szukamy treści, którą chcemy wysłać znajomych i zwolennikom, to większość osób umieszcza przed linkiem nagłówek w aktualizacji, co pozwala zadecydować, czy ktoś chce skorzystać z linka.
Na początku trudno będzie zadecydować, co jest istotne, a co nie. Wymaga to jednak czasu. Im dłużej będziemy aktywnie działać w mediach społecznościowych, tym lepiej będzie nam szło instynktowne decydowanie, co jest ważne. Jak wszystko inne, wymaga to praktyki.
11. Mierz wpływ i dostosowuj
Zbyt często robimy plan tego, w jaki sposób zamierzamy wykorzystać social media w naszej działalności i przez miesiące czy lata, sztywno trzymamy się niego, wprowadzając czasem niewielkie zmiany. Prowadzi to jednak do marnowania naszego czasu i pieniędzy. Podobnie jak w przypadku każdego innego kanału marketingowego, także tu powinniśmy przeglądać okresowo swoją strategię w social mediach i dokonywać niezbędnych korekt.
Na przykład, możemy odkryć, że nie otrzymujemy oczekiwanych wyników na Facebooku czy Twitterze. Jeśli tak jest, powinniśmy dowiedzieć się, czy jest coś, co robimy źle. Jeśli nic takiego nie odkryjemy, to zadajmy sobie pytanie, czy warto poświęcać swój czas, aby to kontynuować.
Usprawniając własne wysiłki, upraszczamy wiele rzeczy. Jeśli któryś z kanałów nie działa zbyt dobrze, powinniśmy zaprzestać korzystania z niego. Najlepiej jest skierować swoją energię tam, gdzie coś przynosi korzyści naszej firmie.
Marketing społecznościowy jest potężny. Jednak warto pamiętać, że jeśli nie przynosi rezultatów, to trzeba poszukać gdzieś indziej i coś zmieć. Jest to zasada prowadzenia mądrego biznesu!